niedziela, 6 kwietnia 2014

Śmierć

Cześć,
Jestem załamana... Mój wujek nie żyje. Miał tylko 54 lata. Smutno mi jak sobie pomyśle, że już go więcej nie spotkam.. nie podejdzie do mnie i nie położy mi już ręki na głowie mówiąc, że jestem piękna... Jakaś cząstka mnie odpadła. I już nie powróci.
Ciągle mam wachania nastroju. Przez trzy pierwsze lekcje byłam smutna, ale nie chciałam nikomu o tym mówić. Na dwuch ostatnich lekcjach zaczęłam się śmiać i bawić w najlepsze tak jak za sawnych czasów. Ale już nic nie będzie tak jak dawniej...
Te święta Wielkanocne zapowiadały się tak pięknie.

Homo toties moritur qoties amitti suos.

Człowiek tyle razy umiera ile traci swoich bliskich...

Bilans:
Ś:-
IIŚ:-
O: kopytka+2surówki (450)
-6 grzanek z nutellą (450)
K: Jogurt naturalny z musli (280)

1180
-425
= 755 :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz